„Teraz ma być 4K i o 3D mamy zapomnieć, bo musimy zmienić nasze telewizory na 4K” – mówi do mnie Maciek podczas rozmowy. No właśnie, rzecz w tym, że ja o tym 3D dopiero co sobie przypomniałem. I co gorsza – spodobało mi się.
Zaczęło się niewinnie. Włożyłem płytę z bajką do odtwarzacza i zdziwiony zobaczyłem na telewizorze informację, że wykryto wersję 3D i czy się od razu przestawić na ten tryb wyświetlania. Podrapałem się w głowę, stwierdziłem, że wiem, gdzie są okulary i zaakceptowałem. I – jejku – spodobało mi się, mimo, że Hotel Transylwania jakoś szczególnie dużo tych efektów głębi nie ma.
No właśnie – tych filmów specjalnie robionych pod trójwymiar za dużo do tej pory nie było. Na szybko mogę wymienić od razu Awatara, Pacific Rim, Grawitację i może Beowulfa. A poza tym prawie nic. Reszta to zwykły obraz z dołożonymi co jakiś czas efektami, żeby nie zapomnieć, po co się te okulary założyło.
„Wiesz, że znacząca większość filmów 3D nie jest kręcone w 3D?” – kręcę głową, że nie wiem, bo i niby skąd. Maciek mówi dalej – „Kręci je się normalnie, w 2D, bo taniej i wygodniej, a potem specjalne firmy postprodukcyjne (1000 tanich pracowników) do każdej sceny generuje głębię – mają do tego soft i sposoby”. – dodaje. Trochę to wyjaśnia, jak możliwe jest zrobienie Titanica 3D czy oryginalnych Star Warsów 3D. To, oczywiście, w pewnym sensie oszustwo, bo dla obrazu drugiego oka trzeba trochę domalować, bo nie ma jednak obrazu z drugiej kamery. Ale to też da się zrobić.
No dobra, rozumiem, to filmy, nie przyjęło się. Trzeba specjalnie filmować, planować i w ogóle kosztuje to więcej. Ale gry?
Telewizora bez opcji 3D chyba nie da się teraz kupić, a nawet jeżeli, to trzeba się postarać. No dostosować grę jest chyba prościej niż film. No i eony temu – w 2010 – Sony naprawdę starało się dostarczyć w tym temacie jak najwięcej. Gry, reklamy, a nawet specjalny model telewizora. Działo się. A adopcja i penetracja rynku rosły. Wykresy z owego czasu wyglądają jak erekcja nastolatka. 3D było przyszłością.
No i przyznam, że grało się fajnie. Odpaliłem parę tytułów na swoim PlayStation 3, pograłem, było nieźle. Rozochocony przełączyłem się na chwilę na PS4 a tam… pustka. Nic, zero, nie żartuję, bo przecież flippera na poważnie brać nie będziemy. Dlaczego?
„Nie opłaca się – nikt w to nie gra” – odpisuje mi na moje pytania Michał Iwanicki z Activision. „Ze stastów wynikało, że to jedynie bodaj 1.5% użytkowników” – dodaje. Czuję się trochę wyjątkowo, z tym nagłym awansem do wąskiego grona użytkowników 3D.
No dobrze – kombinuję sobie – ale skoro każdy ma telewizor 3D, a gry konwertuje się do trójwymiaru w miarę prosto i prawie nic to nie kosztuje (tak gdzieś słyszałem) – to czego nie dać takiej opcji? „A skąd przypuszczenie, że nic nie kosztuje?’ – pyta Michał. Nie umiem odpowiedzieć na pytanie. „To jest całkiem sporo roboty” – zaczyna mini wykład. ” Jak robisz wersje mocno uproszczoną, gdzie drugie oko jest jedynie reprojekcją to trzeba się napracować z artefaktami, wypełnianiem dziur i upewnianiem się, że jakoś to wygląda. Renderujesz dwa osobne widoki, męczysz się z koniecznością alokacji dodatkowej pamięci, dwukrotnego renderingu itp. Do tego niezależnie od rozwiązania są problemy z UI które jest dwa-de, z kontrola płaszczyzny zerowej paralaksy…” – gdzieś w tym momencie zauważam, że nieco się wyłączyłem. „Nie możesz jakoś prościej?” – pytam z niewinną miną. „Po co poświęcać jakoś obrazu, framerate, czas deweloperów i kupę kasy na to żeby w telewizorze było trochę głębi? Bez sensu.” – po chwili odpowiada Michał.
To samo słyszę od innych. „Ludzie wolą więcej klatek na sekundę czy ładniejszą grafikę, niż uciążliwe 3D” – podsumowuje Jarosław Pleskot z Flying Wild Hog. Przyznam się, że ja tych ubytków nie zauważyłem. Ale też i może nie przyglądałem się za dobrze.
A teraz to już chyba nie ma sensu.
Na moich oczach pojawiła się i upadła cała gałąź technologii. Wystarczyły 4 lata by wszyscy zapomnieli o domowym trójwymiarze. Podobno jakieś gry na aktualną, 8 generację konsol w 3D się robią. I tak zupełnie ten pomysł od razu nie umrze. Tylko czy ktoś poza mną na tym skorzysta?
Póki co mamy do jarania się wystawione technologie z ogromną rozdzielczością 4K. A już za rok podobno mają się pojawić hologramy. Takie jak w Gwiezdnych Wojnach.
Ciekawe jak długo pożyją te marzenia.
PS No i dość znaczące jest, że najnowocześniejsze kina 4D puszczają filmy w 2D, prawda?
W kwestii gier się zgadzam – jest bieda. I to dziwne dlatego, że materiał jest w pełni cyfrowy i generowany komputerowo.
Co do filmów i śmierci technologii – nie do końca.
Po pierwsze – filmów kręconych natywnie w 3D jest sporo. Więcej niż konwertowanych. W 2013 było to ponad 30 tytułów. W 2014 wiadomo już o minimum 11.
Po drugie – konwersja do 3D w postprodukcji idzie do przodu i dzisiaj nie świadczy już o gorszej jakości. Np. Grawitacja była konwertowana, a to jedno z najlepszych (jeśli nie najlepsze) 3D jakie widziałem.
Po trzecie – 3D jako technologia ucichło, ale nie do końca dlatego że się nie przyjęło, tylko dlatego że się spopularyzowało. Nowe telewizory bez 3D to wyjątek. Aktualnie producenci już o tym nie trąbią, bo potrzebne są nowości. Stąd nacisk na 4K i OLED. 3D jednak jest w prawie każdym nowym telewizorze ze średniej i wysokiej półki.
Innymi słowy – baza odbiorców rośnie, a filmowej treści nie brakuje. Tylko twórcy gier najwyraźniej nie wiedzą jak na tym zarobić.
Tylko filmów 3D w ofercie VoD jakoś nie widziałem, a jak pewnie wiesz, jestem wrogiem nośników fizycznych. Chcę, żeby już znikły ;)
Blu-ray niestety jest nośnikiem najlepszym dla domowego 3D, bo jest pojemny i nie trzeba szczędzić na jakości. Być może wraz z nowymi kodekami (HEVC i VP9) sytuacja się zmieni. Skoro Netflix pracuje już nad 4K, to czemu nie 3D?
Kilka propozycji 3D w VOD było. Nawet u polskich nadawców. Ale masz rację, że to raczej ciekawostka niż standard.
Ja po prostu nie mam nawyku posiadania i kupowania filmów. W ogóle uciekam z modelu posiadania do usługi, stąd i moje kontakty ze światem BD 3D są nikłe ;)
Ja ostatnio dopiero odpaliłem swoje ps3 na telewizorze z 3d i srogo się zawiodłem, bo znakomita większość tytułów w 3d działała po prostu słabo… Sam efekt 3d jest super, ale gry nie działają płynnie. Jedynie w Super Stardust HD robił w pełni pozytywne wrażenie. Najbardziej zawiodłem się na GT5 i Wipeout HD – granie w te gry w 3d byłoby mega fajnym doznaniem, gdyby nie to, że płynność animacji leciała dramatycznie w dół i psuła zupełnie zabawę – dla mnie te gry w 3d przez to sa zwyczajnie niegrywalne :( Na ps4 wydaje mi się, że AC4 działa w 3d? Nie miałem okazji jeszcze sprawdzić.
Sly na pewno na PS3 wygląda fajnie, Ratchet ten na 4 osoby i Uncharted
Jak mi dasz łącze 100Mbitów zamiast 2, to przyklasnę idei braku fizycznych nośników.
Miesięcznie 60/120Mbitów to koszt przecież około 100zł przecież.
W warszawie chyba, Polska to nie tylko duże miasta. U mnie nawet jak chciałem 6 Mbitów od tpsa to nie było możliwości technicznych, jak założyli kumplowi zaraz wrócili do starych prędkości bo ciągłe awarie były. Są radiówki, ale to w ogóle tragedia. Mam 2 Mbity z tepsy właśnie.
Oczywiście, że Polska to nie tylko duże miasta, ale szybka sieć wszędzie to tylko kwestia czasu przecież.
Uwierzę jak zobaczę. 7 lat temu w Krk miałem 8 Mbitów za mniej kasy niż tutaj mam 2(Wtedy też byłą ta prędkość, nic się nie zmieniło). Dziś za podobną kasę w Krakowie można mieć ok 200 Mbit, o ile jesteś w dobrym miejscu. Bo widzisz np na Placu Inwalidów(ujście karmelickiej, więc 2 ulice od rynku, przy przedłużeniu zakopianki) tylko radiówka, albo tpsa wchodziła w grę. środku wielkiego miasta… 3 ulice dalej na urzędniczej już miałem z czego wybierać.
No ja w to wierzę, bo całe usługi idą przez sieć, więc się to po prostu opłaca
W Krakowie płacę 59zł za 100Mbit (Netia). Ceny są mniej więcej stałe i wcale nie jakieś kosmiczne, ale prędkości rosną z umowy na umowę.
W Poznaniu to samo. W mojej lokacji jest tylko jedna kablówka i się to nie zmieni, bo się providerzy „dzielą” obszarem. Do niedawna tylko 20 Mb. Po pół roku nękania 100. Dwie ulice dalej znajomy ma za pół mojej ceny 300 Mbit w dwie strony, a 3 ulice w drugą stronę tylko radiówka i Aero :)
Ja domowego 3D używam, kiedy tylko jest okazja:). W grach mam małe doświadczenie, ale przyznam, że na przykład 3D na 3DSie jest dla mnie nie możliwe do patrzenia. Po 5 minutach bolą mnie oczy, że nie mogę…
Ja chyba tez na 3ds wole grać w 2d