Interregio stylu potrzebuje wsparcia [moderka blogowa]

Dźwięk dartych spodni skwitowałem uśmiechem. Moje dżinsy z każdym dniem nabierały wartości, jak dobre wino z osiedlowego sklepu z alkoholem. Własnoręcznie przetarta – kolejna dziura – sprawiła, że znowu podskoczył mi mój prywatny wskaźnik stylu. Zwłaszcza, że były to dziury oryginalne i zapracowane, a nie kupione, jak to mają w zwyczaju modnisie i pozerzy sądzący, że styl da się kupić. Nie kochani. Mody nie można nabyć. Modę ma się w sobie.

Zamyśliłem się.  W mojej głowie powoli zaczęły pojawiać się porównania ekskluzywnych przedmiotów, takich jak wino i niektórych części mojej garderoby. Znowu wszystkie obiektywne fakty zaczęły wskazywać na moją wrodzoną zajebistość.

I w tym stanie lekkiej ekscytacji znalazł mnie Marek, który spieszył donieść, że lud znowu potrzebuje mojego wsparcia. I to nie byle kto, bo mój serdeczny przyjaciel, nazywany w kuluarach branży jaskółką stylu. To było aż niesamowite, ale wszystko co zakładał na siebie R. wyprzedzało epokę o dokładnie jeden sezon. Był to człowiek, który był modny, zanim inni napisali, że to będzie modne. Fotografowie przeróżnych agencji, domów mody projektantów i mekki parweniuszy – TVN Style – od zawsze go śledzili i robili mu zdjęcia z ukrycia. I nic w tym dziwnego, każdy chciał się załapać na ten  swoisty pociąg pospieszny Interregio do stylu.

I teraz on potrzebował mojej pomocy? Rzuciłem wszystko co miałem ruszyłem na pomoc. Zderzenie z podłogą było zarazem brutalnym i widowiskowym kontaktem z rzeczywistością. Tyle razy powtarzałem to innym, aż sam zapomniałem podstawową prawdę. Moda to świat ludzi wolnych. A ja nie dość, że nie zdążyłem do końca się ubrać i miałem tylko jedną nogę w nogawce (dziurawej), to na dodatek ciągle nie zdążyłem się dowiedzieć w czym dokładniej mam pomóc. Zasłużyłem na to by potknąć się o własne spodnie. Nie dość, że nabyłem cennej mądrości życiowej, to jeszcze dodatkowo znowu naddarłem spodnie zwiększając odrobinę ich wartość. Pomny nauk nie podniosłem się i zacząłem słuchać.

A było czego.

Bo R. chyba po raz pierwszy w życiu potrzebował modowego mentora i zwracał się z tym do mnie. Od razu muszę powiedzieć, że często mam prośby o lajfmodowy kołczing. Dzwonią do mnie prezesi, członkowie rad nadzorczych czy rozmaite parweniuszowskie dziennikarzyny. Zawsze odmawiam widząc ich marność i mierność eksponowane niczym emploi modelki po dwudziestce. Nie zajmuję się sprawami, które nie mają szans na powodzenie. Dlatego też odmówiłem rubryki w popularnym tygodniku wrażeń (bo przecież nie opinii). Ale sam R.? Człowiek instytucja?

Kazałem Markowi przeczytać wolno pytanie. „Jak żyć teraz jak żyć!” dramatycznie pytał R. przewidując, że niedługo męskie brody przestaną być modne. Nie zrozumiałem pytania. Gdy przeczytano mi je nieco wolniej po raz drugi zacząłem jarzyć, choć nadal nie widziałem problemu.

Widzicie moi kochani, pisałem już Wam, że macie być jak komentarz w internecie. Wkurwieni, niepokorni, nieokiełznani. To nie oni mają Wam wmawiać, co będzie za chwilę modne, byście tak się ubierali i czesali przyznając im rację i dając kontrolę nad swoim stylem. O nie. Za długo już trwa ta farsa zwana Babilonem moderstwa. Za długo pijawki z Prady, Zary czy Bierdonki żerują na waszej niepełnosprytności i nieogarnięciu modowym. Moda to ludzie, to żywioł, a nie artykuły, zdjęcia i metki.

„Targam brodę, kiedy ruchy planuję, bardziej czuję niż rozumuję” – śpiewał kultowy w niektórych kręgach donGURALesco w utworze Jestem dziki. Buka, inny poeta młodego pokolenia, w utworze Moja Miłość Darling mówił, że każdy może być brodaczem, niezależnie od płci – „i tak pięknie w*****lała kaszane(kaszane) i kapała jej po brodzie ślina czysta jak łza.” Sami widzicie, że broda nabiera tu sensu niemalże meta-modowo-fizycznego.

Jednak chyba najlepiej podsumował to Proceente w jednym z ulubionych kawałków Marka – Niezatapialność

Niejeden czarodziej skończył z gratami na brodzie

To co dziś jest w modzie jutro pochłonie ogień

Czas zatoczy pętlę i spotkamy się znów

Bo oliwa zawsze na wierzch wypływa

I to chyba najlepiej odpowiada na postawione przez R. pytanie. Brody są niezatapialne.

 

5 thoughts on “Interregio stylu potrzebuje wsparcia [moderka blogowa]

  1. „Dlatego też odmówiłem rubryki w popularnym tygodniku wrażeń (bo przecież nie opinii).” I leci lajk ;) a ja znikam, zadumiony nad niegodziwością genów, przez które nie będę BILF-em.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s