Science fiction na kacu

cyberpunk

Człowiek na kacu zwykle mocno zwalnia i przestaje multitaskować To taki czas na wsłuchanie się w siebie. Niektórzy twierdzą, że niezbędny, by nie zwariować.

Normalnie żyjemy w tym informacyjnym terrorze bombardowani milionem bodźców. Telewizje przekazują nam już nie tylko obraz i dźwięk, ale dodatkowo ze 3 paski informacyjne (z czego jeden w innym kolorze) z wiadomościami. Idę o zakład, że mało kto daje radę to ogarnąć ze zrozumieniem. Po prostu jest tego za dużo.

A przez to nie zauważamy rzeczy, które mamy na wyciągnięcie ręki.

Leżę sobie w łóżku złożony prozą dnia wczorajszego i trzymam w ręce telefon. A w zasadzie nie telefon, a mały komputer, który pozwala mi na dostęp do internetu. Za jego pomocą identyfikuję piosenkę, która aktualnie leci w Spotify (tak, nie chce mi się wstać i sprawdzić). Jak to się dzieje? Nie wiem. Wciskam przycisk i nagle jest. Wysoko rozwinięta technologia jest nieodróżnialna od magii, co?

A sam ekran dotykowy? Jak to się dzieje, że to reaguje na ruchy mojego palca? Jestem stary, żaden ze mnie cyfrowy tubylec. Myszki rozumiałem. Najpierw była kulka, potem robiło się zdjęcia… ale to? Znowu wkraczam w świat cudów.

I jakby tak pogrzebać dalej, to się nagle okaże, że żyję w świecie science fiction mojej młodości. Wiem, mówiłem o tym i pisałem wiele razy, ale co jakiś czas na nowo mnie to fascynuje jak teraźniejszość nagle zamieniła się przyszłość.

Dobra, jetpacki nie są jeszcze komercyjnie opłacalne, samochody nie latają, a wszczepy nie są tak powszechne, jak wydawało się futurystom z lat 80. Ale co z tego, skoro mój telefon właśnie mi powiedział, że na zdjęciu, które zrobiłem widać Zamek Królewski.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s