Przez Czarne Zwierciadło technologii

„Jeżeli technologia jest narkotykiem – a wszystko na to wskazuje – to jakie są jej efekty uboczne?”

Sam nie wiem, kiedy obejrzałem pod rząd 3 odcinki Black Mirror. Dochodzi trzecia w nocy, a ja siedzę i myślę o prezentowanych w nich wizjach. O historiach ludzi, o mrocznych scenariuszach przyszłości, o technologiach, które zmieniają życia. Chcę więcej, a jednocześnie wiem, że dzięki małej ilości odcinków zobaczyłem coś wyjątkowego.

Black Mirror znajduje się gdzieś pomiędzy zachwytem a zakłopotaniem, zresztą zgodnie z zamysłem twórcy – Charliego Brookera. I nie ogląda się tego serialu tak po prostu. Absurdalne i śmieszne sytuacje szybko stają się niewygodne nie tylko dla biorących w nich udział bohaterów, ale i dla widza. Kreowane światy są dalekie od utopijnych wizji powszechnej szczęśliwości i prezentują mroczną stronę ludzkości.

Każdy z odcinków opowiada o czymś innym – mamy więc różne settingi, bohaterów i poruszane tematy.  Łączy je tylko wspomniany wcześniej klimat, choć też przybiera on różne odcienie.

„The National Anthem” to historia premiera postawionego przed niewyobrażalnym wyborem. I mimo, że gdzieś w tle są kwestie życia i śmierci to zmierzyć się on musi z własnym upokorzeniem i ośmieszeniem. Wszystko to podlane sosem współczesnej polityki, świata mediów, Facebooka, Twittera i YouTube. To historia, która mogłaby wydarzyć się równie dobrze teraz. Jest trochę śmieszna, trochę straszna, a gdzieś w tle czai się na nas beznadzieja. I dyktat opinii większości, której stajemy się niewolnikami.

„15 Million Merits” opowiada z kolei o świecie rządzonym prawami teleturniejów i rozmaitych show. Wszechwładza telewizji, dyktat zdrowego żywienia, reklamy i mielenia mózgów przez wirtualną rzeczywistość. Pornografia przenika się z pogardą i życiem przez telewizyjne proxy. A jedyną wartością są cyfrowe awatary. Nic już nie jest prawdziwe, a przed wypłaszczeniem mózgu przez realia show biznesu nie ma ucieczki. Dystopia w pełnej krasie.

„The Entire History of You” to z kolei zatracenie się w przeszłości. Nikt już tak naprawdę nie żyje, tylko odtwarza i przetwarza swoje wspomnienia. Niknie magia zapominania i zmieniania tego co było. Wszystko jest zapisywane, analizowane, odtwarzane. Dzięki temu cały czas na nowo możemy przeżywać  swoje prywatne koszmary, upokorzenia i smutki. Ludzkość skupia się na tym co było i żyje wyłącznie w światach swoich wspomnień. A to, co nowe służy wyłącznie temu, by po chwili komuś to pokazać i omówić. Nie ma już tajemnic, jest wzajemne ranienie się. Owszem, zapewne władza nad wspomnieniami może też być i cudowną rzeczą. Niestety, nie jest dane nam to zobaczyć.

3 odcinki, 3 fascynujące historie.

Black Mirror to opowieść o technologii. O wspaniałym rozwoju, który stał się dla nas narkotykiem. Szkoda, że odczuwamy głównie jego efekty uboczne i nie radzimy sobie z tym, co z nami robi. Pozostaje samo uzależnienie.

2 thoughts on “Przez Czarne Zwierciadło technologii

  1. Bez potrzeby „wewnętrznej tajemnicy”, świat zmierza ku upadkowi..
    Podane „na tacy” niczym nie zadziwia, nie zaskakuje..
    Nawet myśli wszelakie przelane w cybernetyczną rzeczywistość..
    pustka i zatracenie..

  2. Pingback: W 2017 roku twój komputer będzie mieć węch, a w 2060 powstanie baza na Marsie. Taką przyszłość to ja rozumiem! « Gadżetomania.pl

Dodaj komentarz