Oj to będzie trochę złośliwe, ale ciężko się powstrzymać.
Już tłumaczę o co chodzi – pojawiła się nowa akcja marketingowa z tajemniczym pudełkiem. W sumie to nie zwróciłbym na nią uwagi, czy też nawet się nie dowiedział, gdyby nie Tomek, który na G+ zaczał o tym pisać. A że myślałem, że chodzi o nasz unboxing Star Warsow, albo też wypakowanie Nokii przez zespół technologii. Ale okazało się, że nie. Chodziło o to.
Fajne? Dla agencji zapewne tak. Dla reszty – nie.
Bo w zasadzie wszyscy już wiedzą, o co chodzi – że to Żywiec i że wraca ich stara marka piwa. Wiedzą wszyscy, oprócz blogerów oczywiście. Oni wiedzą, ale nie powiedzą, aż do tej 15, żeby móc uczciwie i zgodnie z umową zdziwić się na wizji.
W ten oto sposób udało się pokazać światu, że:
– blogerzy nie są najszybsi z informacją
– blogerzy nie piszą tego co wiedzą, tylko grzecznie czekają na spadnięcie embarga, nie są zbuntowani, tak samo robię deale jak i dziennikarze i ich wydawnictwa
– blogerzy są łasi na prezenty i wyróżnienia, jak każdy człowiek
– na wizji zawsze zobaczymy prawdziwe emocje.
A tak bajdełej, to nowe piwo podobno jest taki sobie. Ale za to jak cudownie wypromowane.
I tajemniczo. I w ogóle. Niemożliwe.
PS Ktoś nie wytrzymał i pojawiła się kolejna przesyłka z jeszcze większą tajemnicą. Wszystko do sprawdzenia tutaj.
Jak na promo-viral akcje to bardzo hermetyczna. Jest 20 i na Facebooku nikt o tym nie pisze. Google+ jest dla geeków, tam viral może faktycznie zadziała, ale tylko wśród blogerów. Tam wszyscy nagrodzeni, zwykli ludzie o tym nie wiedzą, też mi elitaryzm akcji.
Pomysł w pytke, tylko elitaryzm jednej butelki piwa w środku? Epickim dobrem bym tego nie nazwał. Jeśli jeszcze smakuje jak Żywiec ostatnio to już w ogóle :>