Chris Cunningham – jeden z najlepszych twórców teledysków znowu to zrobił! Obejrzenie New York is Killing Me w jego reżyserii to prawdziwa audiowizualna uczta. I ciarki na plecach.
Bardzo, ale to bardzo chciałbym zobaczyć ten teledysk na trzech wielkich ekranach, pokazujący mi podróż nowojorskim metrem, widoki ze stolicy wszechświata, połączone z bluesowym kawałkiem, odgłosami podróży i dźwięków otoczenia.
Słucham tego utworu i chce mi się opowiadać, tworzyć, podkładać go pod sceny z mojego życia. Powolny rytm, niepokojące nadbudowa dźwiękowa i monotonny, hipnotyczny śpiew dają niesamowitą, wybuchową mieszankę. Kreacja jest wbudowana w odbiór, nie da się inaczej.
I tak jest chyba zawsze z Cunninghamem. Dawno temu Miłosz pokazał mi jego teledyski i reklamy. To było instant love. Bo nie ma chyba twórcy krótkiej, audiowizualnej formy, który działał by na mnie bardziej. Robił ilustracje do muzyki Aphex Twin, do Björk, projektował reklamy PS2. I wszystkie były wyjątkowe.
A to DVD muszę po prostu kupić.
Zapowiada się uczta. Może troszkę narkotyczna.