Nie pomyliłem się, piszę o kilobajtach. Młodszym czytelnikom przypomnę, że kiedyś, dawno temu były dyskietki. Żeby nie cofać się za daleko dodam, że te wykorzystywane w pecetach miały oszałamiającą pojemność 360kb, potem pojawiły się wersje, na których mieściło się 1,2 megabajta, by finalnie dojechać do 1,44mb.

Prawdopodobnie nie zmieściłaby się na tym żadna współczesna piosenka w mp3, ani fotka z apratu. Piszę prawdopodobnie, bo zaraz ktoś mi napisze, że owszem, jak się wytnie i pogorszy jakość, to się da. A nie o to przecież chodzi. Generalnie będzie o demoscenie, bo właśnie zobaczyłem dwa materiały wideo, o których napisać trzeba.

Co to demoscena już pisałem. W skrócie –  hakerzy i crackerzy tworzyli specjalne intra, które pojawiły się przed uruchomieniem pirackiej wersji programu. Od prostych animacji szybko stawały się one coraz ciekawszymi i dłuższymi animacjami. Z rywalizacji na najlepsze intro narodziła się demoscena. I żyje ona do dziś.

W czasach, gdy podstawowym nośnikiem były dyskietki chodziło o to, by upchać jak najlepszą grafikę i dźwięk na ograniczonej ilości miejsca. Teraz ludzie stawiają sobie podobne wyzwania. Dwa filmy, które znajdziecie poniżej łączą trzy cechy:

• zostały zaprezentowane podczas Revision Party 2012
• obydwa to wykonywalne pliki
• zajmują mniej niż 64kb

Jak się okazuje, 64k to w ogóle cała kategoria podczas spotkań demoscenowych. W konkursie startują dema, których plik wykonywalny zajmuje mniej niż wspomniana wcześniej wielkość. Wygrywa to, które zrobi na sędziach najlepsze wrażenie. Skąd się w ogóle wzięło to ograniczenie? Dawno temu, były pliki o rozszerzeniu .com (command file). W plikach tego typu znajdowały się instrukcje dla systemu operacyjnego. Maksymalna wielkość wynosiła właśnie 64kb.

Pierwsze intro tego typy przygotowała w 2000 roku grupa fr-08.

I cóż więcej powiedzieć… pozostaje podziwiać zdolności koderów i artystów, którzy w niewyobrażalnie małej ilości miejsca potrafią stworzyć takie animacje.