Escurial – siła iluzji

Jeden aktor, dwie identyczne figurki i lustro – tyle wystarczy dla stworzenia dramatu, który na długo zostaje w pamięci.

O Escurialu dowiedziałem się zupełnym przypadkiem, co już samo w sobie było dobrym znakiem. Zwykle właśnie w ten sposób trafiam na niesamowite wydarzenia, takie jak chociażby Merlin – Inna historia w Teatrze Narodowym (teraz chyba można tę sztukę jeszcze zobaczyć w Laboratorium Dramatu), Ojciec Bóg czy Fedra. O sztuce nie wiedziałem nic, poza faktem, że ma to być jakaś zakręcona polityczna intryga.

No więc poszedłem w ciemno. Teatr Druga Strefa okazał się być małym pomieszczeniem gdzieś na tyłach warszawskiej Galerii Mokotów, zaś samo przedstawienie dodatkowo odbywało się na „małej sali”. Mała sala okazała się być bardzo małym pokojem, w którym na przygotowane 8 miejsc zajętych były 2.

W tle leciała niepokojąca, hipnotyczna muzyka, przygaszone światła, rama lustra i aktorka z namalowanymi na powiekach oczami trzymająca w rękach dwie identyczne figurki. Escurial okazał się być teatrem lalek dla dorosłych.

Nie wiem, czy powyższe wideo jest w stanie oddać atmosferę spektaklu. Zanim jednak o niej, wpierw nieco o samej historii. Dotyczy ona króla, królowej i błazna, akcja dzieje się w zamku królewskim Escorial w Madrycie. Król oczekując na śmierć żony wzywa swojego oddanego błazna, Szaleja. Oczekuje, że Szalej rozbawi go i zabije chwile nudy. Tymczasem Szalej proponuje królowi w ramach rozrywki zamianę ról. Teraz on jest królem a król błaznem. Ich rozmowę  relacjonuje królowa i animowane przez nią lalki. Król wie o miłości błazna do królowej i ich romansie i dlatego chce, a raczej musi, otruć królową. W Hiszpanii w czasach Inkwizycji zdradę małżeńską karano śmiercią jako zamach stanu.

Opowieść jest pełna intryg, okrucieństwa i grozy. Mimo, że widzimy tylko dwie głowy lalek, to i tak czujemy ogrom emocji i nieszczęścia, które jest udziałem bohaterów spektaklu. A decyzje podejmowane przez bohaterów do najprostszych nie należą. Jak można przeczytać w opisie sztuki – „W życiu władcy nie ma miejsca na miłość. Wszystko jest polityką a romans królowej z błaznem ośmiesza go w dwójnasób – jako króla i jako mężczyznę. Królowa wie, że jej dni są policzone ale nie boi się, jedynie zastanawia nad zmianami w rolach mężczyzn istotnych w jej życiu bo nie wie już, kto jest królem a kto błaznem. Czy ten, który zarabia na chleb śmiesznością ale nie boi się uczuć, czy ten który tłumi uczucia bo się boi być śmiesznym?”

Idealnie dobrana minimalistyczna oprawa, obłędnie dobre udźwiękowienie, niesamowita historia i świetna gra aktorska sprawiły, że po chwili zamiast główek lalek zacząłem widzieć fantomowe postaci Szaleja i Króla.  Dwóch zupełnie różnych mężczyzn, każdy o nieco innym głosie i wyglądzie. Na ich twarzach zaczęły się pojawiać grymasy, można było odczytać z nich emocje. Nagle przeniosłem się w mroczny świat średniowiecznej Hiszpanii i stałem się biernym obserwatorem gotyckiej tragedii pełnej pasji, okrucieństwa i miłości. A chyba o to chodzi w tego typu sztuce.

Szczerze mówiąc, nie pamiętam, żebym kiedyś aż tak odpłynął w inny świat w trakcie przedstawienia teatralnego. Fakt, z teatrem lalkowym dla dorosłych wcześniej się nie spotkałem, ale jeżeli jest więcej tego typu spektakli, to z dużą chęcią się na nie wybiorę.

Bo Escurialem jestem zachwycony.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s