Polskie frykasy na emigracji Posted on 3 czerwca 2012 by Toread Idę sobie na spacer nad ocean i co ja pacze. Sklep z frykasami z Europy to głównie polskie jedzenie. Na szybie pokazane uszka i pierogi, w głębi puszki Żywca i Warki, sprzedawca kusi mnie polisz kielbasa. Jakoś tak koko spoko się poczułem. Podziel sięTweet Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram WięcejUdostępnij na Tumblr Kliknij aby podzielić się na Reddit (Otwiera się w nowym oknie) Reddit Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj Lubię Wczytywanie… Powiązane
Ciekawe. Polskiego jedzenia to bym się jeszcze spodziewał, ale piwa? Sprzedawca nie był może Polakiem? :D Reply ↓
Ciekawe. Polskiego jedzenia to bym się jeszcze spodziewał, ale piwa? Sprzedawca nie był może Polakiem? :D
Nie wyglądał. Była też żubrówka i parę innych wódek.