To, że przed konferencją Microsoftu poleciało Gotye to jedno. Ważne, że firma ma ciekawą wizję swojej platformy i konsekwentnie ją realizuje. Wizję, która niekoniecznie musi spodobać się hardcorowym graczom.

Zaraz zacznie się pokaz Ubisoftu, więc na szybko w punktach o MS:

• Trailer Halo 4 był świetny. Render zrobił na mnie ogromne wrażenie, sama rozgrywka już mniejsze, ale miło, że wprowadzają nowych przeciwników i nieco odmienny klimat (Predator?)
• Call of Duty przebiło Halo. To Black Ops 2 było pokazane na końcu, a nie Master Chief. Odwrócona została kolejność, co dobrze obrazuje popularność tych tytułów. W końcu na Xbox LIVE króluje COD
• A nowe Black Ops to taki meh. Zrobiło na mnie dużo mniejsze wrażenie niż Modern Warfare 2. Rozgrywka typowa (snajperka, eskorta, wskazywanie celów). Wygląda tak sobie. Seria powinna sobie zrobić przerwę na rok i wrócić z dużym wykopem.
• Ale to i tak dużo lepiej niż Resident Evil 6, który wygląda sterylnie i tak sobie, nie ma klimatu, a mechanika rozgrywki przypomina grę z tabletu.
• Szkoda, że tak mało pokazano Gears of War i Forzy. Zupełnie niepotrzebnie pokazano 3 nowe gry. Nic o nich nie wiadomo, poza tym, że jedno to gra o kulce, jak Marble Blast i taki jeden tytuł z ajfona, druga jest o motorze, a trzecia jest potwornie brzydka.
• SmartGlass jest super. Microsoft widzi co się dzieje i jak konsumujemy media i to wykorzystuje. Każdy ogląda i gra ze smartfonem pod ręką, dużo osób ma tablet. Dodatkowe informacje z gier, filmów i seriali to mistrzostwo. I pokazuje też, że Nintendo dobrze wyczuło sytuację wprowadzając swój tabletopad. To też śmieszne trochę, że MS rano dodał do swojej konsoli tablet, a Nintendo dzień wcześniej pada. Generalnie – super. Ważne też, że będzie to działać i z iOS i z Androidem.
• Nike+ Kinect Trainer – świetny pomył – duża marka, dużo doświadczenie, dobre wykorzystanie.
• Xbox Music i IE to też świetne pomysły w spięciu z Windows Phone i tabletami na Windowsie. Faktycznie – wprowadzenie teraz przeglądarki ma sens.
• Angry Birrds FPP na Kinecta były słabe. Ogólnie zaniedbano jakoś dzieci. A przecież na CES pokazywano interaktywną telewizję. Szkoda, że na E3 nie było tego więcej.
• Nowy Splinter Cell – WOW. Strasznie mi się podoba i cieszę się, że seria szuka nowych rozwiązań i pomysłów na rozgrywkę. Na starcie myślałem, że być może to kolejny MGS, ale nie. I dobrze.
• Pojawiło się też zadziwiająco mało gier na Kinecta dla graczy i dobrze. Trochę to wygląda, jakby MS się poddał i zaczął traktować go w końcu jako fajny dodatek, a nie podstawę sterowania. I dobrze. Bo Kinect to nie ten odbiorca.
• FIFA i NHL – nie moja bajka, Znawcy mówią, że to ok, ale raczej nie będą używać. No i zapewne nie będzie działać w naszym języku więc…
• Don Matrick nadal nie nadaje się do prowadzenia konferencji. Na szczęście nie było go dużo
• South Park zapowiada się świetnie, a jego twórcy jako jedyni nie czytali z promptera i nabijali się z MS. To było fajne.
• Tomb Raider to jak na razie najbardziej emocjonująca gra, jaką widziałem. Strasznie mi się podoba nowe podejście i jej „unchartowatość”. Nie przeszkadza mi duża ilość cut-scen i qte. To po prostu dobrze wygląda.
• Wróciły gwiazdy i była piosenka. A dawno takiego czegoś nie było. Synchro Ushera z Dance Central 3 – świetny pomysł

Microsoft chce być centrum domowej rozrywki i jak na razie ze swoimi pomysłami i ich realizacją ma na to sporą szansę. Tani Xbox 360 wraz z jego coraz większymi możliwościami multimedialnymi, skupiający się na usługach, a nie pojedynczych grach to dobra droga.