Pierwszy dzień konferencji wygrywa dla mnie Ubisoft.
Nie spodziewałem się dużo po Ubisofcie. Mają kilka fajnych marek, ale zwykle ich konferencje były takie sobie. Dwa lata temu był świetny komik, który zrobił świetny klimat, ale wówczas zabrakło tytułów. Rok temu był drętwy koleś, a gry były ok, ale bez rewelacji. W tym roku natomiast…
- Ubisoft jest wszędzie. Świetny pokaz Splintera na Microsofcie, obłędny pokaz Assassina z żeglowaniem na konferencji, AC3 na Vitę i ujawnienie coopa z Far Cry 3 na Sony.
- Takich oklasków, radości i entuzjazmu już dawno nie widziałem na żadnej konferencji
- Na starcie zaserwowano nam bardzo fajny quiz z wiedzy o grach Ubisoftu i lekko zatizowano Watch Dogs. Czyli – po wejściu co bardziej znaczących w branży dziennikarzy pojawiał się zielony skaner, który przelatywał po publiczności, znajdował „person of intrest”, po czym wyświetlał o nim podstawowe informacje. Super pomysł.
- Pierwsze gry na Wii U. Rayman wygląda obłędnie i nie mogę się doczekać aż w niego zagram. Wykorzystanie padletu – bombowe. Stylistyka boska, rozgrywka – super. I’m in love.
- Just Dance 4… to nie dla mnie, ale doceniam siłę marki. No i była piosenka. Szkoda, że nie wiem kim była ta gwiazda, ale też to i nie mój styl muzyki.
- Zombie U – przez chwilę puściłem wodze wyobraźni i zacząłem knuć, co było gdyby Ubi kupiło od Deep Silver Dead Island i nie robi dwójki na Wii U, bo trailer był moooocno inspirowany grą Techlandu.
- Assassin’s Creed 3 – świetny trailer i mega ciekawa rozgrywka. Polowanie i walka ze zwierzętami – cud miód. Jeżdżenie na koniu po zaśnieżonym lesie odlegle skojarzyło mi się z Red Dead Redemption. Atak na fort – super. Zarówno nowe wykończenia przeciwników (lina), jak i sama walka zakończona pościgiem. Bomba. Zresztą w ogóle mieszanka toporka, łuku, pistoletu i bomb wygląda dobrze. A pływanie okrętami, które pokazano na Sony dało mi do myślenia, czy to przypadkiem nie Ubi i team Assassina nie powinno przejąć Pirates Sida Mayera. No a w przypadku Wii U to możliwe. Dodać mały aspekt ekonomiczny i ech…
- Far Cry 3 to trochę za dużo. W ogóle Ubi pojechało w dorosłe klimaty. Wszystkie gry mega brutalne, krew się leje, wszystkich morduje się najlepiej z bliska i nożem, tak żeby się ochlapać lejącą się juchą, a dookoła same cycki. Czy to tancerek, czy prowadzącej, czy bohaterek niezależnych. Far Cry 3 zapowiada się na wielką grę z masą możliwości, których nikt nie wykorzysta. Klimaty z szaleństwem są fajne, wypuszczanie zwierząt, by zżarły wrogów i dały się nam zastrzelić też jest ok. Ale poza tym, to tak jakoś mnie to nie przekonuje. Otwarty świat, edytor map, coop na 4 osoby (taki sobie, tbh), cycki, flaki i narkotyki… no nie wiem, za dużo tego na raz chyba.
- Strzelanki esportowej nie komentuje. Nie interesuje mnie to, a Shootmania nie miała w sobie nic, co by zmieniło moje zdanie.
- No i na sam koniec Watch Dogs. Nie wyciekło, a to wielki plus. Silnik Asssassina, klimaty bliziutkiego cyberpunka, aktualne zagrożenia i lęki ludzkości wykorzystane idealnie. Inwigilacja, zbieranie danych, podglądanie i do tego hackerzy mogący przejąć kontrolę nad miastem. Bohater za pomocą swojego smartfona może zhacować wszystko – zmienia światła na ulicy, podsłuchuje rozmowy, włamuje się do baz danych. Poza tym, wygląda trochę jak bezdomny, trochę jak geek, jest agresywny i niebezpieczny. Umie i przyłożyć i zastrzelić kogoś w slow motion. Czad. A do tego wszystkiego ta sugestia multiplayea przypominająca mi The Crossing. Była kiedyś taka gra, co mieszała singla z multi. Czyli jedna osoba grała sobie normalnie sama, a zadania drużyn rozgrywające mecze wieloosobowe polegały na pomaganiu jej i osłanianiu lub też wręcz przeciwni. Tu wygląda to trochę podobnie. Ale to tylko moje domysły. Pewnie internet wie już więcej. Ja na razie spekuluję.
Ubisoft to generalnie jedno wielkie pozytywne zaskoczenie i chyba najlepsza konferencja, jaką widziałem pierwszego dnia. Ok, prowadząca była chyba za bardzo wyluzowana. Jej pomocnik też się tak średnio nadawał, do tego była orgia seksu i przemocy – tańczące laski na scenie, żarty gospodarzy, cycki na ekranie, a do tego tryskająca krew i flaki. Ale wszystko to działo się w otoczeniu świetnych gier. Jestem przekonany, że część z nich była puszczona na pececie, ale trudno – najwyżej zagramy w nie na kolejnej generacji. Ogarnięto gry dla dzieci, dorosłych, kobiet, dzieci i nawet e-sportowców. Pokazane były wszystkie platformy z Vitą włącznie.
Mój ranking konferencji Sony<EA<MS<Ubi
Nie byłem na EA, więc nie wiem, gdzie ją umieścić, ale reszta podobnie.
Nie przesadzajmy z tym cyberpunk. Cyberpunk to była wizja rysowana 30 lat temu. To co pokazują w tej grze, to najwyżej powiew cyberpunk, guma balonowa o posmaku cyberpunk. Cyberpunk to Bloodnet, Ripper, Ubik, Blade Runner, Deus Ex, System Shock. Do takiego cyberpunk obecnemu światu brakuje jeszcze z kilkadziesiąt lat… jeśli w ogóle, bo wg. autorów sci-fi powinien już być teraz, ale świat poszedł w kierunku rewolucji szczoteczek do zębów i kręcenia video komórkami. Dla mnie to kitchen-sink cyberpunk.
Jesli chodzi o FC3, to może i obecny trailer nie jest najciekawszy, ale kupuję każda gre, która ma otwarty świat i wygląda jak pocztówka z wakacji. Pierwsza część mnie urzekła, drugą również uważam za wyjątkowo udaną grę (jeśli oczywiście ktoś lubi zabawę w chowanego, a sama gra kojarzyła mi się trochę z Midwinter II).
Ale dlaczego? To jest trochę cyberpunkowe, jakby na to nie patrzeć. Owszem, nie jest jakoś strasznie kanoniczne, ale mi się kojarzy. Ma styl, ma korporacje, inwigilację, hackowanie i strzelaniny. No i sieć. Czego chcieć więcej?
Owszem, cyber się zmienił i zdezaktualizował, jego miejsce zajął posthuman. Ale Watch Dogs jest jak najbardziej w starym dobrym klimacie.
Po części tak, ale tylko trochę. Na razie nazwałbym to cyberpop : Zobaczym, jak ostatecznie to wyjdzie.
Ciekawe, czy w tej grze będzie można usłyszeć podobne tony http://www.youtube.com/watch?v=MDVabtspO2s ?