To taki piękny setting na grę jest…

Dawno dawno temu, kiedy jeszcze jeździłem na konwenty miłośników RPG, a w kioskach można było kupić gazety takie jak Skandale powstał plan na napisanie gry. I to jakiej!

Nad grą, w trakcie jednego z wieczorów na krakowskim konwencie Krakon, pochyliło się wiele znakomitych osób. Nazwisk nie chcę wymieniać, bo od lat 90 minęło już dużo i zaraz mi się pomyli kto był, a kto nie. Dość dodać, że były to osoby publikowane na łamach wszystkich dwóch magazynów o grach i dwóch innych o literaturze. Cel był prosty. Pozbierać trochę historii ze Skandali (to taki protoplasta Faktu, choć bardziej odjechany – tam nikt nie trzymał kredensu, tam nauczycielki gwałciły uczniów, kosmici porywali krowy, a mutanci żyli wśród nas), trochę z Radia Maryja, trochę z różnych pism ekstremistów (czy to lewicowych czy prawicowych) i machnąć z tego spójny setting.

Wtedy na topie poza World of Darkness White Wolfa była też u nas Paranoia (polecam świetne i nostaligiczne opracowanie na io9) i właśnie na podstawie tych dwóch systemów zaczęliśmy kroić nasz własnym, przełomowy system. I nawet tej nocy w jednym z konwentowych zeszytów coś zostało zapisane, zanotowane i prace miały być kontynuowane.

Oczywiście, jak to zwykle bywa, skończyło się na świetnych planach i wypiciu większej ilości alkoholu. Zeszyt zaginął a wraz z nim sam pomysł.

Dziś na fejsie pojawił się link do artykułu Hello Kitty a satanizm. Czytam:

Według hiszpańskich źródeł, postać kociaka została stworzona przez zrozpaczonego ojca, którego chora na nowotwór córka umierała. Ojciec, by ratować życie dziecka zawarł pakt z demonem, ofiarowawszy za ocalenie życia swej córki, stworzenie symbolu, który będzie czczony w świecie, oczywiście – ku chwale piekieł. Nazwa jest następująca: Hell – o – Kitty. Jak widać kotek nie ma… Ust! Dlaczego? Dlatego, że dziecku jest je łatwo zamknąć i wtłoczyć wszelką treść. Dziecko jest nieświadome.

Także kto kupuje przedmioty z wizerunkiem tego kociaka, naraża dziecko na poważne niebezpieczeństwo sfery duchowej. Oddaje malucha w ręce demonów!!

Czad, nie? No ale to niby taka legenda. Czort wie, co tam ludzie o korzeniach symbolu mogą napisać. Legenda, to legenda, prawda? Otóż nie. Dalej jest lepiej.

Sama Lady Gaga – tuba iluminatów, przebiera się w odzież zdobną w wizerunek tego kota. Kłania się demonom na swych teledyskach i koncertach, cytuje zaklęcia, narażając na niebezpieczeństwo słuchaczy, poddając ich diabelskiej manipulacji i hipnozie, poprzez znaki, słowa i zaklęcia, rytualne formuły, ruch ciała i symbolikę okultystyczną!

Słowo daję, że jak się interesuję iluminatami, to o tym, żeby Lady Gaga była ich tubą, to nie słyszałem. Teraz chcę się dowiedzieć o tym wszystkiego, a to gdzieś zahacza o pomysł wznowienia i poukładania świata według nowych legend miejskich, bo wydaje się być fascynującym miejscem.

Aż sam się zaczynam zastanawiać co by było gdyby faktycznie Lady Gaga rzucała uroki tańcząc, a hello kitty walczyło z dziewictwem i Jezusem za pomocą koloru różowego i znaku motyla. Jak to się łączy z czarnymi wołgami (o ile są jeszcze aktualne)? Jaki jest prawdziwy powód wybudowania tego wielkiego posągu Jezusa? Może ma on odpędzać jakieś demony, albo więzić zamkniętego pod nim w specjalnym więzieniu czarta? Tyle pytań! Tyle pomysłów! Taaaaki ciekawy świat.

Weźmy się i zróbcie tę grę, co? RPGa, grę wideo i serię opowiadań. Z chęcią się pod tym wszystkim podpiszę.

4 thoughts on “To taki piękny setting na grę jest…

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s