Reklamy Playa to jednak jest część naszego dobra narodowego. Zalet jest wiele, ale jeżeli miałbym wymienić tę najważniejszą dla mnie, to byłaby to świadomość, że pozawala zachować mi kontakt ze współczesną popkulturą. Słowo. W życiu nie wiedziałbym, kim jest Dawid Podsiadło, a przydało mi się to, do wpisania złośliwego komentarza pod jednym ze statusów na fejsie. Były 20 urodziny CD Projektu, a ja już wiedziałem, że ten koleś ma tylko 21.
No dobra, wtedy to się wydawało śmieszne, teraz nie za bardzo, ale hej, może to ten mityczny humor sytuacyjny?
Jest też ten koleś z dredami (Kamil chyba) co miksuje i jakaś tak chuda laska, chyba szafiarka co też śpiewa…. I słowo daję, że w życiu bym o nich nie wiedział, gdyby nie to, że spółka P4 wydaje majątek, by jej przekaz marketingowy towarzyszył mi wszędzie, gdzie pójdę. Dla mojego dobra.
W kinie dzieci śpiewają więc wraz z Dawidem, traktując reklamę, jak kolejny pophit o niczym, co jest dość abstrakcyjnym przeżyciem, w telewizji Kamil przesyła do mnie jakiś swój hit, a w knajpie sikając mogę poczytać o mojej formule.
I tylko moje dziecko za każdym razem krzyczy, że to kłamstwo.
Faktycznie, sprawdziłem, w terenie LTE nie ma.
Mnie już tylko w kinie atakują, bo telewizji nie mam. I tak siedzę w tym kinie ze swoją drugą połową, i wspólnie się zastanawiamy: kim są ludzie z tych reklam? Zagadka pozostaje zazwyczaj nierozwikłana. Ale Dawida Podsiadło znam, więc nie mogę powiedzieć, że jestem odklejony jeszcze bardziej od Ciebie.