Zrobił się tu całkiem spory ruch, jak na małego, sekretnego blogaska. I aż szkoda mi tego nie wykorzystać. W związku z tym – ankieta, a nawet dwie. Nie mam pojęcia ilu z Was będzie się chciało w niej wziąć udział, ale wiadomo – im więcej tym lepiej. A mi przy okazji powie to, o czym mniej więcej tu pisać.
A więc na początek stan posiadania, drogie geeki.
A teraz gadżety, z którymi się nie rozstajecie
A żeby dodać śmiałości, to na początek nieco o sobie. Mam chyba wszystkie wymienione powyżej urządzenia, poza tymi wysoce wyspecjalizowanymi, jak chociażby mp3 player. Konsole stacjonarne, przenośne, smartfona, tablet, ebook readera i oczywiście laptop. Marki mają tu mniejsze znaczenie, dość dodać, że gram głównie na konsolach i smartfonie.
Konsole przenośne niestety zaginęły w pomroce dziejów. Vity nie kupiłem do tej pory i jest to chyba pierwsza konsola w ogóle, której nie mam od momentu premiery. Stwierdziłem, że po prostu nie będę miał na nią czasu, a te kilka wyjątkowych tytułów zobaczę u znajomych (napisałbym, że w redakcji, ale to już nieaktualne). Zresztą iPhone i 3DS w zupełności zapewniają mi dostateczną ilość gier, gry jestem poza zasięgiem czegoś z dużym ekranem.
Nie mam ani mp3 playera, ani aparatu. Obie te funkcja doskonale zastępuje smartfon. Jasne, to nie ta jakość, ale good is new perfect, a ja nie potrzebuję miliona megapixeli i uber dźwięku. Ważne, żeby zawsze mieć przy sobie urządzenie, które pozwoli mi zrobić zdjęcie i posłuchać muzyki.
Przy sobie zawsze mam smartfona i Kindle. Pisałem ostatnio, jak to dobierałem spodnie tak, żeby zmieścił mi się do kieszeni i w ogóle o zmianach jakie wprowadził czytnik ebooków w moim życiu. Kiedyś też nosiłem komputer, bo zwykle szedłem do albo z pracy. Teraz coraz częściej, o ile w ogóle, zastanawiam się nad wzięciem ze sobą tabletu. iPad jest lżejszy, ma te same funkcje, a już nie zakładam, że będę pisał tak dużo jak wcześniej w trakcie podróży.
To ja, a Wy?
Ej, ale czemu w drugiej ankiecie nie ma tabletu? Ja osobiście mam 7 calowego Huaweia z 3G i jest ze mną bardzo często. Mieści się do kurtki/marynarki i do każdej torby/plecaka.
Ha! Rookie mistake, już dodaję
A więc ja:
Xbox 360 na którym z wyrazem maniaka pogrywam w Battlefield’a 3 oraz rzadziej Forze 4. Tak po za tym, mam smartfona, którego wykorzystuje nie tylko jako narzędzie do dzwonienia czy też pisania treściwych smsów. Wykorzystuje jego potencjał jako aparat (jak już wspomniałeś, nie wymaga się jakości lustrzanek), jako przenośna konsolka do gier (ostatnio Minecraft Pocket Edition), odtwarzacz muzyki czy też narzędzie do maili i serwisów społecznościowych.
Jednak kiedy jestem w domu, smartfon ląduje na biurku a ja sam odpalam BF3 ;)
A więc ja:
Smarfton, który służy mi nie tylko jako urządzenie do pisania smsów i dzwonienia. Lubię czasem pograć na nim, gdyż oferuje wiele zabawy. Ostatnio np. Minecraft Pocket Edition. Jednak kiedy jestem w domu, smartfon odkładam na biurko i zasiadam na kanapie przed Battlefield 3 na X360. Wręcz maniakalnie pogrążam się w tą grę!
Ja mam tylko smartfona przy sobie. I w sumie szkoda, że nie ma na tym w co grać. Dla mnie gadanie o przyszłości smartfonów jako urzadzeń do gier to przesada. Brak przycisków – fail. Sterowanie dotykiem? Fail. Okej, może w spokojnych grach logicznych czy strategiach nie, ale w strzelankach? Bardzo kiepsko. Kindle? Nie przekonuje mnie, bo lubię obcować z papierem, lubię mieć książki na półkach. Może gdyby ebooki dodawano darmo do papierowych wydań to bym się zastanowił. W końcu taką cegłę jak „Boże Igrzysko” Daviesa nie za bardzo da się ze sobą wziąć. Inna sprawa, że przesiadłem się ze zbiorkomu do samochodu służbowego i już w ogóle nie ma kiedy książek czytać. Pierwszy tom Gry o Tron męcze już 2-gi miesiąc :/.
No ja właśnie kocham komunikację publiczną za możliwość czytania. A po zakupie Kindle nie kupuję już papierowych książek. Szkoda mi na nie miejsca. No i możliwości czytania w każdym momencie załadowanych tam książek.
Dzięki temu pochłaniam ostatnio masę książek i straszliwie mi z tym dobrze.
Ale serio Ci nie brakuje obcowania z papierem? Dla mnie to cała magia książek. Jasne, kiedyś ludzie podobnie mówili o płytach CD, a teraz coraz więcej kupuje w DD, ale mimo wszystko z książką masz kontakt fizyczny. Zapach papieru, szelest stron, ból rąk jak trzymasz kilogram w rękach ;).
No właśnie nie brakuje. Serio. Brakuje mi bardzo myszkowania po sklepach, tanich książkach i podglądania, co czytają inni.
Ale nie brakuje mi absolutnie odwracania stron, trzymania tych cegieł (kiedyś nosiłem długo Króla Bólu, teraz kupiłem na szczęście ebooka). Tak samo zresztą nie brakuje mi płyt CD, DVD i gier. Oduczyłem się fizycznego kolekcjonerstwa.
Teraz taką wirtualną półką, którą chwalimy się swoimi kolekcjami są nasze profili w sieciach społecznościowych.
Ja zawsze przy sobie mam smartfona (uziemiony z beznadziejnym androidem, Nokio Lumio nadchodzę!), okazjonalnie iPoda (nike+ to coś cudownego), laptop. Obecnie czekam na premierę Windows 8 ponieważ chcę zainwestować w tablet i nie wiem co wybrać – iPada, tablet z W8 czy hybrydowego ultrabooka z dotykowym ekranem i W8. W domu od pół roku tylko PS3 (cholerne cięcia budżetowe), a na biurku do pracy Wacom Intuos5 M Touch :)
No ja się nauczyłem ufać Applowi, jeżeli chodzi o tablety i smartfony, choć mocno jestem ciekawy Windows Phone
Ja miałem WP7 na LG Swift 7 z którego byłem bardzo zadowolony, ale ciekawość skłoniła mnie do androida i to nie jest system dla mnie. Strasznie rozczarowany jestem. iPhone (czy nowe zdanie które zaczyna się od nazwy marki można zaczynać od małej litery jeśli tak się ją pisze?) jest fajny, ale jak dla mnie za mały ekran – 4,3 cala mnie interesuje, zobaczymy co będzie po premierze. Ogólnie mam obecnie taką myśl (ciekawy jestem co Ty o niej myślisz i czy ją podzielasz) że obecnie Microsoft o wiele bardziej realizuje ideę „think difrent” niż Apple.
Bardzo podoba mi się ich nowy interfejs. Uważam go za dużo nowocześniejsze rozwiązanie niż to, co proponuje Apple. Natomiast ja wsiąkłem a ajfonowe aplikacje i integrację wszystkiego ze wszystkim, co jest dla mnie ogromną zaletą.
A Think Different w MS? Na pewno udało im się to z Xboksem. Windows Phone bawiłem się za mało, ale słyszałem dużo dobrych opinii. Adnroid jakoś do mnie nie przemawia.
Ja ostatnio bardzo się zawodzę na produktach Apple, zero czegoś nowego, przełomowego (siri to jeszcze nie to). Apple trochę staje się takim MS z przed 5-10 lat temu, czyli mamy listę produktów które się bardzo dobrze sprzedają i jedynie co zmieniamy to kosmetykę, dodajemy przypomnienia i większą rozdzielczość. Brak mi coraz bardziej tego czynnika WOW który przez wiele lat mieli. Do tego bardzo nie podoba mi się że olewają ofertę skierowaną dla profesjonalistów. MS natomiast zyskuje w moich oczach. Otwarte bety flagowych produktów, innowacyjne interfejsy, solidne oprogramowanie.
A to prawda. Na przykład nie wymieniłem swojego iPada pierwszej generacji na nowszego, bo po prostu nie czuję potrzeby. iPhone’y to też w zasadzie tylko szybkość i wydajność.
To prawda, brakuje efektu WOW. W ogóle cora mniej gadżetów umie go u mnie wywołać. Zmiany mamy częstsze, ale mniejsze i może stąd to się wszystko bierze.
Piotrze, proszę skontaktuj się ze mną prywatnie.
A w jaki sposób? Dość prosto wysłać mi maila, czy wiadomość na FB ;)
iPhone 4 i w sumie nic więcej. W gry na nim gram właściwie tylko na Tronie, rano sobie przejrzę pobieżnie reddita co najwyżej, ewentualnie jeszcze przed spaniem, i to chyba wszystko. Muzyki z niego też rzadko słucham, odkąd pracuję zdalnie w domu i nie muszę korzystać z komunikacji wiejskiej. Kindle mam, ale mając niewiele czasu (dzięki dziewczynie i iksboksowi), sięgam po niego raz na kilka tygodni. Jednak z „elektronicznopodobnych” rzeczy najbardziej mnie ostatnio absorbuje gitara elektryczna podłączona do laptopidła. No i oczywiście, czekam na zamówionego Raspberry Pi, choć wygląda na to, że doczekam się dopiero w sierpniu. :)
Ja się przyznam że ostatnio najczęściej na ajfonie gram w Bejeweled. Głównie przez nowy tryb z motylkami, który jest super. Chociaż przyznam się, że ostatnio to głównie SSX na PS3 i Wiedźmin na 360.
Pogadałem sobie w ogóle dzisiaj z deweloperami gier na fejsa, ajfona i tak dalej i strasznie mnie kręcą ich pomysły i wyzwania przed którymi stoją. To trochę inny świat niż wysokobudżetowe tytuły konsolowe, ale kurcze. tam jest tyle pomysłów z psychologii, socjologii i tak szybko się to zmienia… A co więcej, oni sobie mogą pozwolić na eksperymenty.
I nie mówię tu o „indie”, z grafiką retro itd, tylko o małych fajnych produkcjach. Zdecydowanie warto się temu przyjrzeć. Nawet jeżeli nie samym grom, to zawartym w nich mechanizmom.
Na przykład takie wzbudzanie społeczne w Draw Something…
Konsola „duża” ps3, dwie przenośne psp i nds, smartfon, ale taki z tańszych na andku, laptop, którego praktycznie nie używam i duży pecet. Zawsze przy sobie mam smartfon i którąś konsolę – ostatnio raczej dsa. do tego mam duży aparat foto – lubię robić zdjęcia, telefonem czasami też coś pstryknę. Ale już mp3 słucham na telefonie. Choruję na tablet, kindla i na którąś z nowych konsol przenośnych, ale ma razie mam ważniejsze wydatki. Chyba najprędzej kindla sobie kupię. Masz w co grać na tym 3ds’ie?
Mam, Ghost Recon, Mario, Kid Icarus – jest tam parę ciekawych pozycji stworzonych pod konsole przenośne.
Ale jeżeli miałbym ci doradzać jedną rzecz do kupienia to Kindle, jeżeli lubisz czytać. Mi to zupełnie zmieniło postrzeganie świata.
A co do aparatu – serio? Bo ja też kiedyś miałem, ale mi przeszło, bo go ze sobą po prostu nie nosiłem. No i teraz iPhone z Camera+ wydaje się być rozwiązaniem optymalnym.
Ale też i żaden ze mnie fotograf.
Jestem technologicznym jaskiniowcem i nie targam żadnej elektroniki, jeśli absolutnie nie muszę, ale nie mogę oddać głosu, bo trzeba coś zaznaczyć. A szkoda, bo chciałbym reprezentować nurt zacofańców, dla których komórka w kieszeni (i to taka z czarno-białym wyświetlaczem) jest smutną koniecznością.:)
Mówisz, żeby dodać kolejną opcję w ankiecie? Mogę. Ale nie spodziewałem się, że tacy ludzie będą to miejsce odwiedzać. Muszę zrewidować poglądy ;)
Anyways – nie korcą cię możliwości, jakie daje smartfon w kieszeni?
Ale serio – jakie możliwości daje mi smartfon, których nie daje mi laptop i telefon:) Smartfon to taki upośledzony komputer, z którego mogę niewygodnie korzystać z Internetu i cykać niskiej jakości foty. Znacznie lepiej mogę to robić, korzystając z komputera i aparatu. Możliwość dzwonienia wydaje się tylko najmniej atrakcyjnym dodatkiem do smartfona.
Tak czy siak, mam mojego Siemensa A50, który jest mniejszy od najmniejszego smartfona i nie przeszkadza w kieszeni/plecaku. A jeśli gdzieś wychodzę, to zazwyczaj chcę się uwolnić od tego wszystkiego. W autobusie czytam książkę, w parku… zwykle biegnę albo jadę na rowerze. Po co jeszcze wtedy psuć sobie duszę, gnijąc przy tym diabelskim Internecie?:)
Ach, chcesz się uwolnić. Nieźle. Ja muszę pozostać połączony. Jestem uzależniony od internetu od bardzo dawna.
A co mi daje smartfon, czego nie daje mi laptop i telefon? Przede wszystkim: to jedno urządzenie. Po drugie – mam je zawsze przy sobie.
To tak jak z Kindlem – nie czytałbym tyle, gdybym nie miał natychmiastowego dostępu do książek. Nie śledziłbym tylu informacji, gdyby nie możliwości jakie dają social networks.
I jasne, korzystanie z WWW w czystej postaci jest na smartfonie niewygodne. Ale przy specjalnie przygotowanych apkach staje się to bardzo przyjemne.
Dodaj. Też chciałem zagłosować na opcję „nic”.
Wiadome, ciężko się rozstać ze smartfonem. Od czasów Atari 2600 jest to pierwsza generacja, w której nie mam konsoli. I jest to pierwsza, której nie żałuję, że jej nie mam. Ale wiem, że następnej już sobie nie odpuszczę , chyba, że ją spierdolą jak WiiU. (Nie daj panie Boże).
No co ty, to takie fajne platformy, które tyle zmieniły. Zobacz tylko co zrobił sam Microsoft z Osiągnięciami, czy LIVE.
A w Wii U jakoś wierzę. Wydaje mi się, że ludzie na tyle oswoili się z tabletami, że taki kontroler ma szansę. Zresztą – nie zliczę ile razy Nintendo miało już paść, bo mieli słabe pomysły. No i zobaczcie, gdzie są teraz.
Chociaż fakt – smartfony straszliwie przespali. Zresztą jak każdy w branży.
Jestem ciekawy, czy za parę lat zamiast pojedynku Sony, MS i Nintendo nie będzie to Samsung, LG i HTC, czy inne podobne firmy.
Może źle zabrzmiał moja wcześniejsza wypowiedź. Ja nic nie mam do konsol obecnej generacji, tylko nie wiem, jakoś nie czuję potrzeby posiadania jej. Chyba wzięło się to z dosyć małego przeskoku technologicznego względem dwóch poprzednich. Nie był on tak spektakularny jak zwłaszcza przy PSX a PS2. Chyba głównie dlatego.
Ja nie jestem przekonany do WiiU, to zwyczajnie nie jest sprzęt kierowany do mnie. Właściwie to nie wiem do kogo. Patrząc na listę startowych gier biją do corowców , ale nie ma powodu, dla którego by się mieli przesiąść na tą maszynkę ze swoich PS3/X360. A zwłaszcza z tego pierwszego jeśli posiadają już Vite i Move. No ale co będzie, tego nikt nie wie. Ja im nie życzę źle.
No chyba nikt się nie spodziewał włącznie ze mną , że smartfony tak zamieszają na rynku. Dla mnie już nie ma powodu , aby kupić przenośną kosolke.
Też jestem ciekawy. Może tak się stać , Sony kiedyś dało rady, więc nie ma powodu, dla którego te firmy nie mogłyby wkroczyć na rynek. Ciekawie też się dzieje z Google Chrome. Jeżeli na kogoś bym stawiał, to właśnie na nich bądź na Apple.
O ile Xbox Live na konsoli ma rację bytu, o tyle na komputerze to mordęga. Mogliby to Games for Windows LIVE napisać od nowa. Sporo osób nie jest w stanie nawet wyświetlić strony xbox.com, bo wyskakuje Runtime Error (w tym i ja). Do tego słabiutka komunikacja z innymi graczami (brak czatu tekstowego, WTF Microsoft!?). Spójrz na Steam i powiedz, że nie chciałbyś takiej społeczności i opcji jakie są w systemie napędzanym parą.
Co do ankiety: przenośka i laptop. Używam zwykłego telefonu, ale nie jest tak, że nie mogę się z czymś rozstać. Najważniejszy jest portfel i zegarek, to wystarczy :)
Wiesz co, z GFW i Steam mam małe doświadczenie, bo od dawna pracuję na maku. Jak na razie ze Steam kupiłem tylko pierwszego Wiedźmina i parę mały gier. Ale tak – to świetne serwisy.
Nie nazywaj GfWL dobrym serwisem. Jest paskudnie wykonany i ubogi w zasoby. I nie mam na myśli waluty czyli MSP. Raczej to, że ta platforma nie ma tego co w niszowych usługach jak Desura. Pomijam już fakt, że ich nakładka w grze jest upierdliwa.
Steamowi brakuje jeszcze trochę do ideału (ciągle czat nie ma funkcji zapisywania czy historii), ale jako platforma do trzymania gier, ich kupowania i uruchamiania oraz społeczność jest świetny.
Nie no, o GfWL słyszałem dużo złego.
Przepraszam, że tak nie w klimacie, ale wychodzi na to, że jednak gadżety?
ale co?
Nike+ – nie wyobrażam sobie już biegania bez tego typu sprzętu.
Myślę, że całkiem niezłą odpowiedzią do ankiety mógłby być zegarek – mi kompletnie zbędny w czasach smartfona w kieszeni (aczkolwiek chodzi za mną opaska tiktok do ipoda).
No właśnie. To kolejny przedmiot, który u mnie wyeliminował smartfon. Od dawna nie noszę zegarka i zupełnie mi go nie brakuje.
Poza tym, czy zegarek podpada pod elektroniczny gadżet? Jego możliwości przecież są dość mocno ograniczone (albo ja nie znam tych najbardziej wypasionych)
Zegarek pełni obecnie przede wszystkim rolę męskiej biżuterii, jego niegdysiejsza podstawowa funkcja to teraz tylko dodatek.
Niemniej wciąż trzymam w szufladzie stare zegarki na sprężynę. Kiedy nastąpi jakaś apokalipsa i padną wszystkie komórki, wciąż będę wiedział która godzina;).
Lol, to prawda. Ostatni jaki nosiłem sam ustawiał sobie godzinę i ładował się baterią słoneczną. Potem coś się w nim zepsuło i w ogóle przestałem używać zegarków.
A z tą męską biżuterią masz pewnie rację.
Nie jestem w stanie przekonać się do ebook readerów. Jakoś zapach i dotyk książek jest dla mnie zbyt ważny. Gdybym obracał kilka tomów na raz lub parę woluminów dziennie, to może miałbym powód go kupić. Konsole przenośne leżą… w wc i tam najczęściej na nich grywam :) Laptop – kto w dzisiejszych czasach go nie ma? No i smartfony dodawane do wszystkiego za zeta. Za niedługo będą za darmo do sześciopaka Żywca ;)
Z ebook readerami to mam tylko dwa problemy:
a) myszkowanie po księgarniach i antykwariatach straciło sens
b) nie wiadomo co kto czyta w pociągu/metrze/autobusie, a kiedyś dało się po okładkach poznać ;)
Bardzo dlugo nie moglem przekonac sie do Kindla – papier to jednak papier, ma swoja magie, a ja jestem ksiazkowym fetyszysta. Koniec koncow zwyciezyly wzgledy praktyczne – dlugo pomieszkiwalem w malych pokoikach i w pewnym momencie zaczelo mi sie konczyc miejsce na ksiazki. No i targaj ze zobą te cholerne, ciezkie, wypchane po brzegi papierem pudla przy kazdej przeprowadzce…
Kindle jest zajebiscie wygodny. Trzymam na nim zawsze kilka ksiazek na raz i w zaleznosci od nastroju / stopnia zmeczenia siegam po to, co w danym momencie najbardziej mi podchodzi. Truizmem jest pisanie, ze Kindle swietnie sprawdza sie w podrozy – to juz nawet nie jest sprawa wygody, ja zwyczjnie nie wyobrazam sobie noszenia ze soba takich cegiel jak „Anathem” Stephensona czy „Krol Bolu” Dukaja. Pomijajac juz to, ze kazda z nich wazy tyle co moj laptop (czyli dubluje mi wielkosc bagazu), to czytanie takiej ksiazki w zatloczonym metrze graniczy z niemozliwoscia.
Nie zawsze mam czas na celebre i wieczorne czytanie ksiazki na kanapie z herbatka…
Aha, wbudowane w Kindla slowniki sa bezcenne – zaznaczam slowo i dostaje tlumaczenie. Natychmiast. Z kontekstami, w przykladowych zdaniach, z etymologia… bez goglowania, czy grzebania w niewygodnym papierowym tomie.
Ale mimo wszystko, mimo skladanych sobie obietnic i mimo wizji ciezkich pudel przy kolejnej przeprowadzce, znowu kupuje makulature – ostatnio China Mieville i „Reamde” Stephensona. Z tym, ze ksiazki stoja na polce, a ja czytam z Kindla. Bo wygodniej.
applefobia.blox.pl
Czytam, świetny blog.
Kiedyś pytałem się autora, czy mógłby pisać takie notki o Sony, MS i Nintendo ;)
Ja zawszę nowsze ze sobą smartfona i Nintendo 3DS szczerze to więcej mi nie potrzeba. Smartfon jest dla mnie jak przenośny komputer, odtwarzacz mp3 i aparat, i nie wyobrażam już sobie funkcjonowania bez niego lub powrotu do zwykłego telefonu. Nintendo 3DS w pełni zaspokaja za moje potrzeby ,,growe” i jestem z tej konsoli bardzo zadowolony mimo powszechnego hejtowania tego sprzętu. Dużo osób zarzuca tej konsoli małą ilość gier, ale prawda jest taka, że więcej niż jedną na 3-4 miesiące nie kupie i jest to dla mnie ilość zupełnie wystarczająca. Oczywiście w domu jest również laptop o specyfikacji typowo biurowej bez żadnych bajerów, tylko taki, aby system płynnie chodził i czasem dało się np. jakiś film obejrzeć.
Pozdrawiam Cię Piotrek, fajnego masz bloga i czasem będę zaglądał licząc na ciekawe teksty.
3DS w końcu dostał nowe puzzle, więc w końcu jest sens nosić go ze sobą.
Tak puzzle są świetne, szkoda tylko, że te nowe ciężko zebrać do końca przez te fioletowe pola.
No właśnie! Moim zdaniem to błąd, bo zniechęca.
A właśnie do czego zaliczamy IPoda Touch? Czy to dalej mp3?
mp3-player, Nie smartfon, bo nie brakuje mu „fona”
U mnie to jest tak, że w pierwszej ankiecie zaznaczyłem prawie wszystko poza ebook readerem, dlatego, że bardzo mało czytam książek, a jeśli już to wolę te papierowe. W drugiej ankiecie z kolei zaznaczyłem tylko jedną pozycję, tak żeby być szczerym, bo oprócz smartfona czasami zabieram ze sobą konsolę przenośną, ale uważam, że „czasami” to za mało żeby odhaczyć kolejną pozycję.
Generalnie, nic więcej na co dzień poza iPhonem nie jest mi potrzebne. Czasami zdarzało mi się zabierać ze sobą 3DS-a, niestety w najbliższym czasie, raczej będzie się to dziać co raz rzadziej. iPada używam tylko w domu, na palcach obu rąk mógłbym zliczyć, gdy go gdzieś zabrałem. Prawdopodobnie w niedalekiej przyszłości się z nim pożegnam. To świetny gadżet, jednak w moim obecnym położeniu bardzo rzadko się przydaje, a samo granie na iSprzętach już mnie nie przekonuje.
Nie wyobrażam sobie słuchać muzy z tel ;) O ile przekonałem się do słuchania radio w tel. to odtwarzacz mp3 jest mi niezbędny do życia. Często jest ze mną miniPC ale zamierzam zamienić go na iPada. Wygodniej, przyjemniej choć nie zastąpi mi we wszystkim PC. Apple to jednak zamknięta platforma. Co do PSV to byłem napalony ale czy chce mi się grać w te same tytuły co na PS3? A te inne drobne to na smartfony też są i to za grosze w porównaniu do konsolki SONY. Może gdy wyjdzie ta wściekle biała… Mój X360 i PS3 mieszkaja w szafie od jakiegoś czasu, a ja gram w starocia na Win98. 100% satysfakcji!
Rozumiem, że to w ankiecie to gadżety, podczas gdy PC to oczywista oczywistość i podstawa egzystencji?:D. Bo choć mam konsolę i chętnie na niej gram, to jednak podstawowy, narzędziem grania (nie licząc planszy) pozostaje poczciwy piec:).
Tak, traktuję PC jako coś, co każdy w jakiejś formie ma.
Jakoś nie wierzę, że znajdzie się tu ludź z ery postpc z samym tabletem.