Niedługo będziesz niepotrzebny i musisz coś z tym teraz zrobić

Przyszłość przyszła szybciej niż się spodziewaliśmy. I kompletnie nie jesteśmy na nią gotowi.

Powiem wam, że to niesamowite uczucie, kiedy widzę swój tekst sprzed paru lat jako film, I to tej jakości.  

No dobra, może nie do końca ktoś zekranizował dokładnie to, co napisałem. Ale to jest ten sam zestaw problemów. Dodatkowo wspomina jedno z rozwiązań problemu –  bezwarunkowy dochód podstawowy.

Co to jest? To model społeczno-ekonomiczny, w którym każdy obywatel otrzymuje od państwa jednakową kwotę pieniędzy. Jednym słowem – państwo utrzymuje swoich obywateli niezależnie od tego, czy mają oni pracę, czy nie. Coś, jak permanentny zasiłek.  

Ta idea nie jest obca fantastom i wizjonerom. Automatyzacja procesów to nie jest nowe zjawisko, zaś wynikające z niego konsekwencje od dawna pojawiają się w literaturze fantastycznej.

 W minipowieści Crux Jacek Dukaj opisuje nam taki dokładnie świat. Różnice są bardzo niewielkie. Akcja osadzona jest w 2054 w Polsce. „Postępy nanotechnologii przyniosły wprawdzie powszechny dobrobyt, ale też równie powszechne bezrobocie i skrajne rozwarstwienie społeczeństwa – miażdżąca większość prowadzi pustą, bezcelową egzystencję w blokowiskach (zwanych socjaliskami), mając o swój los pretensje do całego świata, ale ani myśląc czegokolwiek zrobić w kierunku jego odmiany; nieliczna elita natomiast bawi się w odtwarzanie Rzeczypospolitej szlacheckiej, z tytułomanią, heraldyką, kodeksem honorowym, pojedynkami i całym dobrodziejstwem inwentarza. Obie sfery, jak nietrudno zgadnąć, praktycznie się nie stykają, niewiele o sobie wiedzą i wzajemnie sobą gardzą.” – możemy przeczytać w jednej z recenzji.

2054 jest dokładnie za 40 lat. A przecież wszyscy wiemy, ze ta rewolucja nastąpi szybciej. Do tego dołożą się inne zmiany spowodowane chociażby drukiem 3D. Pamiętacie taką wkurzającą akcję antypiracką, że nie ukradłbyś samochodu, a film to ściągasz. Przyszłość dogoniła jej twórców i zaraz ugryzie ich w tyłek, bo niedługo samochody i torebki, które widać na zamieszczonym poniżej filmie też będzie można jumać z sieci i drukować sobie, zupełnie tak jak teraz seriale.

Zresztą, co ja będę się na ten temat znowu rozpisywać, odsyłam do swojego poprzedniego tekstu. Ważne jest to, że rok gdy pisałem, że „póki przerąbane ma tylko branża rozrywkowa, problem jakiś duży nie jest. I dobrze, bo tuż za rogiem czekają na nas problemy prawne i społeczne, z jakimi się jeszcze nie spotkaliśmy. I dotykające każdego”. Nie dodałem do tego równania utraty pracy przez branże zatrudniające najwięcej pracowników. Nie wspomniałem też, że sam pracuje dla projektu, który czyni zawód programisty aplikacji mobilnych zbędnym. I nie jest to jakiś wyjątkowy pomysł. Jestem częścią problemu.

To jest problem, na którego nadejście trzeba się jak najszybciej przygotować. I wymyślić, co dalej. Może ten bezwarunkowy dochód podstawowy to złe rozwiązanie, ale póki co, nie za bardzo znam jakieś inne. A przecież coś trzeba będzie z tym zrobić. Inny pomysł, to znaczące zmniejszenie ludzkiej populacji, ale to raczej nie wchodzi w rachubę.

Może więc czas na dobre wziąć się za bary z przyszłością, którą sami sobie zgotowaliśmy, zanim będzie za późno?

Te Dukajowe 40 lat, to wcale nie jest tak dużo.

11 thoughts on “Niedługo będziesz niepotrzebny i musisz coś z tym teraz zrobić

  1. Witam kolegę po fachu :)
    Jeżeli można sprzedawać rzeczy po obniżonych kosztach, to czemu tego nie robić?
    Tyle zawodów już wymarło! I co roku będzie ich więcej.

    Praca będzie, ale w innych sektorach nauki. Póki co stąpamy po ziemi. Nasze potrzeby są przyziemne. Jedzenie, dom nad głową, rozrywka. Miliony ludzi znajdują zatrudnienie. W przyszłości sektor się zmieni. Nie bez powodu inwestuje się w naukę. Sto lat temu ile osób umiało czytać? Kiedyś umiejętność pisania/czytania nie była wymagana aby żyć. Dziś jest to podstawą do funkcjonowania.

    20 lat temu nie była wymagana umiejętność obsługi komputera. Dziś? Ciężko się bez niego obyć. Nawet wysłanie e-maila sprawa kłopot.

    Problem dotknie tych ludzi, którzy wybrali pracę fizyczną, i wzięli ją sobie za pewnik. Transport jest tego doskonałym przykładem. Stała nauka będzie podstawą przyszłego społeczeństwa.

    Skoro my, informatycy, musimy się szkolić każdego dnia, to czemu inni mają mieć łatwiej?
    Wiem, że to trochę kontrowersyjne poglądy, ale my sobie na to zapracowaliśmy po części. Pisaniem tysięcy linijek kodu, uczenia się dokumentacji, rozumienia działania programów.

    Przyszłość należy do edukacji i komputerów. Mimo, że w filmie mówią o „samo-uczących” się komputerach, to do pisania skomplikowanych algorytmów wciąż komputer jest zbyt słaby.

    • Rzecz w tym, że nie. Przeczytaj mój zalinkowany tekst, zobacz filmy Komputery odbiorą też pracę zarówno umysłową, jak i kreatywną.

      Odsyłam do linków ;) Zerknij i zobacz, co już się dzieje.

      • Już go widziałem dzisiaj wcześniej. Ale to wciąż nie zastąpi człowieka. Wiem, że komputer może stworzyć melodię, nawet w tym filmie była pokazana przykładowa melodia, ale wciąż nie są to możliwości człowieka. I nigdy nie będą.

        Póki człowiek nie pokocha komputera, póki nie będzie on niósł za sobą wartości emocjonalnej.

        Sztuka, muzyka, to są indywidualne emocje. Komputer ich nie zastąpi. Czemu bardziej podoba się nam dzieło Leonarda Da Vinci, a nie pana Mietka z Bydgoszczy?

        Idzie za tym również reklama, promocja. Wpajanie nam ideałów, emocji. To wszystko jest kreowane przez społeczeństwa.

        Roboty są już w stanie grać na instrumentach.
        Ale co z tego? Przecież bardziej się liczą emocje na scenie. Show, które jest nieodłącznym elementem człowieka.

        Innowacja.

        Marketing

        Reklama.

      • Tak niestety nie jest. W filmie podany jest przykład baristy i jego wyjątkowej kawy. Jest za mało ludzi, którzy docenią i zapłacą, by uczynić z tego sposób na życie. Good is new perfect. A algorytmy, roboty i komputery są od nas drastycznie lepsze w byciu po prostu dobrymi. Jak ten utwór w podkładzie filmiku.

        Zresztą zobacz na samą branżę dziennikarską i co się z nią stało. Na zarobki, zatrudnienie itd.

        Ja pracy w zawodzie nie znalazłem.

  2. Ok, przeczytałem i obejrzałem wszystko – łącznie z zalinkowanym artykułem, który był zalinkowany w tutaj zalinkowanym artykule :) Twój blog powinien mieć gdzieś dopisek „megahipertekstualny”.

    Do literackich przykładów dodałbym jeszcze „Pianolę” Vonneguta, która fajnie porusza ten temat. Mamy podział na ludzi pracujących i niepracujących. Ci pracujący to zarządcy, inżynierowie i politycy, czyli zawody, które według autora przetrwają (ale nawet one są zagrożone jak widać), ci drudzy to reszta świata. I tu ciekawostka, bo ta reszta świata bynajmniej biedna nie jest. O ile pamiętam nie jest to powiedziane wprost, ale można się domyślać, że rozwiązaniem mógł być tu wspominany przez Ciebie bezwarunkowy dochód podstawowy. Co ważniejsze to jednak to, że bezrobotni ludzie pomimo, że żyjący w dobrych warunkach, nie są w stanie znieść braku pracy i faktu, że nic od nich nie zależy. Zostają pozbawieni sprawczości. No i oczywiście zaczynają się bunty.

    Nie wiem czy dla obecnej sytuacji jest jakieś rozwiązanie. Cokolwiek zrobimy przemodeluje to całkowicie nasze życie (które w znaczącej części składa się z pracy) i nie wiadomo jaki to będzie miało wpływ na ludzkości.

    Inna sprawa jest taka, że do tej rewolucji może nie dojść. No bo przecież mówimy tu o GIGANTYCZNYM bezrobociu, nim dojdzie do całkowitego zastąpienia człowieka maszyną, wybuchnie wiosna ludów jakiej jeszcze nie było. Jeżeli maszyny będą się mogły do tego czasu bronić, to będziemy mieli SF pełną parą. Ale pewnie nie będą mogły. Wtedy nie wiem co będzie, ale też nie fajnie. Regres?

    Dla mnie najbardziej przerażający jest ten ekosystem. Póki maszyny są genialne, ale w określonej dziedzinie, to jeszcze jakoś idzie przełknąć. A jak jeszcze widzę, że raz na tydzień musi przyjść pan inżynier i zrobić przegląd, bo inaczej maszyna się rozpadnie, to już w ogóle kamień z serca. Ale kiedy maszyny zaczynają kooperować i człowiek wypada z obiegu, to mam przed oczami pierwszego Matrixa. Dokładnie tak była tam opisywana sytuacja, maszyny jako naturalna ewolucja, kolejny krok.

    BTW – ostatnio gram w jedno MMO, w którym gracze często używają botów. Jakiś czas temu zastanawiałem się jak bardzo jest to absurdalna sytuacja – pisać program, który będzie grał w program. I od razu wizja jakiegoś opuszczonego MMO, w które grają już tylko boty.

    Pomyślałem, że gracze zawsze będą ludźmi i nikt ich nie zastąpi, ale z grania jeszcze się człowiek nie utrzyma. To może e-sport? Tylko jak długo przyjdzie nam czekać, aż jakiś turniej LOLa czy innego StarCarfta wygra bot?

    Więc kończąc już, też jestem zdania, że każdy może być zagrożony. Wiadomo, że ludzki aktor pobije na głowę jakąś mechaniczną kukłę o wyglądzie człowieka, a w kasie miło jest porozmawiać z panią ekspedientką. Ale kogo będzie to obchodzić? Powstaną jakieś kluby fanatyków przeszłości, którzy będą się spotykać w piwnicy i tworzyć muzykę jak za dawnych starych czasów, a na kickstarterze będą pojawiać się co jakiś czas próby wskrzeszenia jakiegoś human-made’u, ale to tyle.

    Może chociaż konsumentów maszyny nie zastąpią :)

    • Turniej botów w LoLa, to przecież nic innego jak Wojny Ekonomiczne w Dukaju, czy w ogóle giełda teraz. Zwycięski zespół to ci, którzy zaprojektowali najlepszy algorytm do gry w grę.

      A potem można to mnożyć, na kolejnym poziomie pojawia się algorytm do projektowania algorytmów do grania w grę i tak dalej i tak dalej.

      Mind=blown.

      • Mi akurat chodziło o zespół botów kontra jakiś tam mocarny, ludzki zespół. I sytuacja, w której boty wygrywają, a nagrodę dostaje ich programista, tudzież ktokolwiek inny. Ludzcy gracze mogliby się wkurzyć.
        Ale z drugiej strony to, że komputer pokonał Kasparova, nie oznacza, że ludzie przestali ze sobą rywalizować w szachy. Więc chyba można założyć, że sportowcy są bezpiecznym zawodem :) Dodajmy do tego niezastąpionych polityków i już mamy dwie przyszłościowe ścieżki kariery.

        A w temacie zawodów na kto zaprojektuje najlepszy algorytm. Na sobotnim Pog(R)adajmy swój projekt prezentowało Code Arena (http://codearena.pl/). Od razu mi się przypomniał ten wpis. Nie wiedziałem, że mamy tego typu turniej w Polsce.

  3. Pingback: Czy stracimy tylko pracę, czy może coś więcej | Charlescape

  4. Rzeczywiście, mamy taki turniej i turniej się rozwija! Trwa właśnie druga edycja, został ostatni tydzień najbardziej zaciętych walk CodeCraft – zapraszamy do obserwowania na żywo (http://codearena.pl/player/mecze) lub wzięcia udziału – jeszcze można się zapisać do obecnej edycji lub przygotować się do kolejnej:)

Dodaj odpowiedź do Sly Anuluj pisanie odpowiedzi