Granie z dużymi chłopcami

Jedna z wystaw przy hotelu w LA

Byłem, zobaczyłem, wróciłem. Nie wiem czy do końca zwyciężyłem, bo jednak podróż do LA i z powrotem w 3 dni to spore wyzwanie, ale co się nauczyłem, to moje.

Niestety nie mogę napisać, jaki film widziałem, bo już wisi nade mną złowieszcze embargo. Mogę natomiast powiedzieć, że na pewno będzie to jedna z największych premier tej wiosny, a może i roku. Duże budżety, duże nazwiska. W każdym razie trochę od imprez gamingowych to się różni. W sumie ciężko po jednym wyjeździe przedstawiać jakieś prawdy objawione, ale sądzę, że sporo rzeczy sprawdzi się w większości przypadków.

Pierwsza różnica? Hollywoodzkie gwiazdy mają osobowości i nie muszą być miłe, czy też się starać. Jasne – powinny, ale w drugim dniu odpowiadania przez 8 godzin na te same pytania czasami się wyłączają. W moim przypadku dwie największe persony po prostu poszły do domu. Były chore, zmęczone, zniechęcone… nie miało to znaczenia. Agent powiedział, że koniec i był to koniec – niezależnie od protestów zarówno PR, jak i zgromadzonych dziennikarzy. No a wiadomo, nikt inny nie mógł ich zastąpić.

Podobnie wyglądało to z odpowiadaniem na pytania. W przypadku gier PR się stara, odpowiada jak może i sprzedaje swoje unikalne cechy. Dochodzi do tego, że czasami wręcz trzeba przerywać, by skierować ich wypowiedź na bardziej interesujące tory. Tutaj? Było inaczej. Często na otwarte pytanie, które miało na celu spowodować większe wynurzenia słyszałem po prostu tak/nie. Czasami też trzeba swoje wyczekać. I nie tak jak w przypadku imprez gamingowych, gdzie sloty na wywiady też często się zmieniają. Tu powody mogą być dużo bardziej prozaiczne. Ot, na przykład, występujący w filmie muzyk pije kawę, więc ty drogi chłopcze masz czekać w korytarzyku swoje 10 min, żeby go przy tym akcie nie oglądać.

Duże wrażenie robi natomiast obsługa techniczna. Wynajęcie całego piętra drogiego hotelu już na mnie wrażenia nie robi, ale sposób jego zagospodarowania już tak. Każdy aktor miał swój osobny pokój. W tymże pokoju 4 kamery, dwa mikrofony, mini-reżyser w środku, PR, charakteryzatorzy i styliści gotowi przerwać w każdej chwili i wkroczyć, by usunąć niewidzialne dla mnie usterki w wyglądzie gwiazdy. Pokój obok cała reżyserka, utrzymanie poziomów dźwięku, oświetlenia… masakra. Przed drzwiami PR pilnujący ciszy i spokoju, ustawiający kolejkę i słuchający co się dzieje w środku, by lepiej kierować ruchem. Poza tym dwa pokoje z charakteryzatorami, by każdy wyglądał na trzeźwego i wypoczętego, pokój na oczekiwanie i super catering. No i sam presspack to inna jakość. Są tam chyba absolutnie wszystkie informacje potrzebne do pisania tekstów, a leniwsze redakcje mogą po prostu przekleić gotowe teksty. Są w nich i podsumowania i streszczenia wiedzy o świecie/filmie/książce i odpowiednie cytaty wplecione w tekst. Są zabawne historyjki i ciekawostki. Mistrzostwo świata.

Wrażenia? Spore. Nauka – duża. Niby to samo, ale jednak nieco się różni i już teraz wiem, jak się lepiej przygotować na następny raz, żeby było jeszcze lepiej. O ile oczywiście taki nastąpi.

Ach – nie wiem, czy to kwestia polskiego dystrybutora, czy też ogólnej polityki, ale pomiędzy pokazem filmu a sesją wywiadów nie było zorganizowane nic. A szkoda, bo w sumie dużo ciekawych rzeczy można się było dowiedzieć od innych dziennikarzy. I to nie tylko o samej metodologii, ale i o tym, co sądzą o aktorach, obsadzie, filmie… Sporo ciekawych pytań można by z tego było jeszcze wyłowić.

No ale to wszystko na następny razem. Mam nadzieję, że się wydarzy.

4 thoughts on “Granie z dużymi chłopcami

  1. Branża filmowa to jednak inna liga od gamingu (przynajmniej jeszcze w tym momencie), znacznie bardziej rozpoznawalne nazwiska, dużo większe doświadczenie. Uczymy się od nich, ale jeszcze chwila musi minąć zanim będziemy przygotowywać takie presspacki. Ale jednak chyba ciekaweszy jest wywiad z osobą, która ma coś do powiedzenia niż tylko tak/nie ;)

  2. Piotrek, zmieniasz branżę? :P Zdjęcie widziałem już wcześniej na Twitterze i o ile nie ma nic wspólnego z tajemniczym filmem, to obstawiam (wiosna + duża premiera/budżet i gwiazdy?), że był to pokaz The Avengers.
    Zgadza się? Ach no tak, embargo :D

Odpowiedz na Hubert Anuluj pisanie odpowiedzi

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s