W 1988 roku bezpieczeństwo i prywatność użytkowników sieci kompuerowych nie należało do zmartwień szarych obywateli PRL-u. Doszło jednak, do wydarzenia, które ciężko było zignorować. Pojawił się pierwszy komputerowy wirus, który zaatakował ponad 6 tysięcy terminali Pentagonu. Ale nie to jest najciekawsze w tym programie.
Zwróćcie uwagę, jak trafnie przewidziana została przyszłość. Komputery – notatniki, to przecież nic innego jak tablety i fablety. Smartfony identyfikują obraz i dźwięk, można przecież też sterować urządzeniami mową. Jest mowa i o elektronicznej rozrywce, grach, muzyce i książkach.
A wspominane tematy inwigilacji, zbierania danych i podsłuchiwania faktycznie są dzisiejszym, codziennym tematem. I przedmiotem lęków.
Coś co „brzmiało i śmiesznie i fantastycznie, a co więcej, budziło mrożące krew w żyłach pytania” – jak mówił w 1988 roku dziennikarz – stało się naszą szarą codziennością.