Połaziłem dzisiaj po Złotych Tarasach robiąc sondę uliczną na temat PlayStation Vita. Wnioski? Banalne – ludzie są różni i dziwni. Ale było też parę ciekawych obserwacji.
Na szybko wynotowałem sobie:
- Praktycznie każda zapytana dziewczyna zgodziła się wystąpić przed kametą
- A jak już się zgodziła, to przytakiwała na wszystko i wszystko jej się podobało. Nie wiem, na co mogłyby się finalnie zgodzić, bo aż tyle śmiałości nie miałem, ale sądzę, że dużo
- Zupełnie inaczej zachowywali się faceci. Generalnie rozmawiać nie chcieli i wietrzyli podstęp.
- Ulubiona męska wymówka to pociąg. I każdy miał około 20 minut wolnego. 5 minut z tych 20 było czasem, którego nie mogli poświęcić
- Naród generalnie ma przeświadczenie, że jak się na czymś nie zna, to nie warto spróbować i powiedzieć, co sądzi
- Najlepsze łowy na chętnych do rozmowy są przy Empiku. Nie wiem, co czyni tam ludzi tak medialnymi i śmiałymi, ale to fakt.
Ale generalnie wyszło. I to całkiem fajnie nawet. Zwłaszcza, jak jakiś starszy koleś odkrył w sobie gracza i stwierdził, że on na tej Vicie to by jeździł do rana z gorzałą i 3 ramkami fajek. Relacja na Polygamii.